Trzecia część filmu zaczyna się smutno, bo od śmierci ojca Alana. Pozostali przyjaciele (Phil, Stu i Doug) postanawiają mu pomóc odnaleźć się w zaistniałej sytuacji i zabierają go na wycieczkę. Wataha za sprawą chińczyka Chowna wpada w kolejne tarapaty.. W czasie tych perypetii Alana dopada strzała Amora..
Moim zdaniem jest to najgorsza z wszystkich części filmu. Wygląda na to, że twórcy nie mieli już pomysłu, a na fali popularności pozostałych części trzeba przecież zarobić.. Szkoda.. Myślę, że chętnie pośmialibyśmy się z kolejnego wieczoru kawalerskiego.. Ani wydarzenia, ani dialogi nie zachwycają.. Samo Vegas w filmie występuję przez chwilę.. Zawiodłam się..
Tym razem moja ocena to 6/10 (miałam większe nadzieję w stosunku do tego filmu).

A Wam jak się podobała część trzecia?
Życzę udanego wieczoru i miłej niedzieli :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz